Wyrok TK ws. aborcji nie zdelegalizował możliwości jej dokonania w Polsce
W swoim przemówieniu Przyłębska przypomniała, że w związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej opiniami na temat wyroku Trybunału w tzw. sprawie aborcyjnej korzysta z okazji, by informacyjnie wyjaśnić, że pierwsze orzeczenie w tej sprawie zapadło 28 maja 1997 roku".
Przypomniała, że "w 2017 roku grupa posłów złożyła do Trybunału wniosek o zbadanie zgodności z Konstytucją ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży". "Wniosek ten nie został rozpatrzony merytorycznie, a po zakończeniu kadencji Sejmu sprawę umorzono z powodu dyskontynuacji" - zauważyła.
"19 listopada 2019 roku analogiczny wniosek został złożony do Trybunału ponownie, podpisało go 118 posłów Sejmu IX kadencji" - mówiła prezes TK. "W październiku 2020 roku sprawę tę Trybunał rozpatrzył merytorycznie, uznając za niekonstytucyjne przepisy pozwalające na aborcję w przypadku, gdy +badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazywały na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu+" - zaznaczyła Przyłębska.
Podkreśliła, że "wyrok Trybunału – wbrew fałszywym opiniom wyrażanym publicznie – nie zdelegalizował możliwości dokonania aborcji w Polsce". "Wciąż obowiązują przepisy pozwalające na przerywanie ciąży w przypadku, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego a także wtedy, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej. Co więcej, zgodnie z przepisami kodeksu karnego ciężarna nie ponosi nigdy odpowiedzialności za przerwanie ciąży" - mówiła przees TK.
Przyłębska podkreśliła, że "Trybunał nie jest organem powoływanym do tego, by kreować prawo w sposób pozytywny". "Nie jest rolą Trybunału Konstytucyjnego uchwalanie przepisów i kształtowanie polskiego prawa w ten sposób. To kompetencje władzy ustawodawczej. Trybunał ocenia zgodność z Konstytucją ustaw, które regulują daną materię i w tym zakresie działa tylko wtedy, gdy uprawniony podmiot o taką kontrolę się zwróci" - mówiła.
"Jako Prezes Trybunału Konstytucyjnego czuję się w obowiązku te elementarne kwestie po raz kolejny podkreślić" - oświadczyła Przyłębska.(PAP)
oloz/ mrr/