Znajdujemy się w głębi tajemnicy cichej, świętej nocy
W Boże Narodzenie o północy abp Marek Jędraszewski przewodniczył pasterce w katedrze na Wawelu. W homilii metropolita krakowski zaznaczył, że chrześcijanie "od samego początku swych dziejów przeżywają tę noc narodzin Zbawiciela świata, strzegąc jej tajemnicy i głęboko zachowując ją w swoim sercu", czego symbolem jest znajdująca się w Betlejem bazylika Narodzenia Pańskiego, przypominająca kształtem twierdzę.
"Także my, 2023 lata od tego pamiętnego, decydującego dla całych losów ludzkości wydarzenia, znajdujemy się w głębi tajemnicy cichej, świętej nocy. Nocy jasności, która pozwala nam najpierw odkryć naszą chrześcijańską tożsamość. Nocy jasności, na przekór poczynaniom niektórych, którzy właśnie w tych dniach pragną nas na nowo wprowadzić w czasy ciemności PRL-u poprzez usuwanie krzyży i stajenek betlejemskich z niektórych polskich urzędów" – ocenił abp Marek Jędraszewski.
Hierarcha mówił do zgromadzonych w katedrze, że "właśnie dlatego, że jesteśmy synami światłości i synami dnia, musimy czynić wszystko, by nasza codzienność znajdowała się niejako w blasku betlejemskiej gwiazdy". "A to znaczy: musimy chronić się przed różnego rodzaju czerwonymi gwiazdami, znanymi nam z komunistycznej przeszłości. A także przed współczesnymi gwiazdkami, które pragną nas wciągnąć w nieszczęsną ciemność nienawiści, pogardy drugim człowiekiem, przemocy" – głosił.
Jak dodał, tożsamość chrześcijańska tej cichej świętej nocy, pokazuje, "że trzeba spotykać się z Bożym Synem, a zatem mieć w sobie moc wiary i odwagę ducha, by go szukać, wyjść mu na spotkanie, jak to przed wiekami uczynili pasterze, a także Mędrcy ze Wschodu".
Metropolita krakowski nawiązał także do przemówienia Jana Pawła II w UNESCO z czerwca 1980 roku, cytując słowa papieża, w tym fragment: "Bywaliśmy już nieraz w ciągu dziejów i jesteśmy także współcześnie świadkami bardzo znamiennego procesu – zjawiska. Tam, gdzie zlikwidowano odnośne instytucje, tam, gdzie odebrano prawo obywatelstwa treściom i dziejom zrodzonym z religijnej, a w szczególności chrześcijańskiej inspiracji, ludzie w sposób pozainstytucjonalny odnajdują w nowy sposób te treści, poprzez dokonywaną w prawdzie i w wewnętrznym trudzie konfrontację pomiędzy tym, czym jest ich własne człowieczeństwo, a tym, co zawiera się w treści chrześcijańskiego orędzia".
Duszpasterz krakowski zaznaczył, że szukając w kulturze wszystkiego, co ludzkie, w czym wyraża się człowiek, "tej cichej i świętej nocy stawiamy sobie i innym pewne istotne i bardzo ważne pytania rodzące się z najnowszych wyzwań bieżącego czasu".
"Dlaczego arbitralnie pragnie się ograniczyć liczbę godzin przeznaczonych na katechizację w szkole, podczas których głosząc prawdę o Chrystusie, głosi się pełną prawdę o człowieku? Dlaczego tym samym uderza się w same fundamenty europejskiej, zachodniej kultury? Dlaczego chce się duchowo okaleczać kolejne pokolenia polskich dzieci i młodzieży, jak to już czyniono u nas w czasach PRL-u? I dlaczego nie chce się miłować człowieka w całej prawdzie jego człowieczeństwa, do której należy również wymiar transcendencji, czyli odniesienia człowieka do Boga?" – pytał w homilii abp Marek Jędraszewski.
"Tajemnica cichej, świętej nocy Bożego Narodzenia pokazuje pełną prawdę o człowieku - o tym, jak bardzo Bóg umiłował świat, dając nam swojego Syna. A przez do odkrywamy, jak bardzo cenny i jak bardzo kochany przez samego Boga jest każdy człowiek – i to właśnie jest podstawą chrześcijańskiego humanizmu. Nie możemy zrozumieć siebie bez Chrystusa" – podkreślił metropolita krakowski.
Metropolita dodał, że dzieje chrześcijańskiej Polski to "wspaniałe dzieje Polaków, którzy umiłowali wolność ponad wszystko". "Tym większy ból, gdy po dziesięcioleciach zmagań znowu próbuje się odebrać nam lub przynajmniej ograniczyć naszą obywatelską wolność" - powiedział hierarcha.
"Skutki tego już są. Dochodzą do mnie głosy o ludziach, którzy naprawdę bardzo cierpią, niekiedy nawet płaczą, ponieważ nie mogą odmawiać koronki do miłosierdzia Bożego, łącząc się, dzięki transmisji Telewizji Polskiej, z tymi, którzy modlą się codziennie w łagiewnickim Sanktuarium" - mówił metropolita. "Do tego do tego dochodzą inni, prawdziwie skrzywdzeni ludzie, którzy nagle, niekiedy wręcz z mediów, dowiadują się o tym, że z dnia na dzień, z godziny na godzinę, utracili pracę" - dodał. (PAP)
autorka: Julia Kalęba
juka/ sp/